Czas na czytanie: 7 min 35 sek
Oczywiście właściciel nie tworzy firmy w celu płacenia lub nie płacenia podatków. Chociaż urzędnicy podatkowi dość poważnie mają odmienne zdanie. Oprócz wszystkich problemów, które omówiliśmy już w poprzednich wydaniach, właściciel firmy jest pełen rutynowych rzeczy, o których musisz pomyśleć równolegle. Wśród nich są ryzyka związane z zarządzaniem i ochrona aktywów.
Według statystyk, spory korporacyjne w ciągu ostatnich siedmiu lat rosły o prawie 20% rocznie. Większość (ponad 70%) zapewniają właśnie małe i średnie firmy. Tylko dlatego, że wielu nie wie, jak negocjować.
W zwyczajach biznesowych w najlepszym razie omawiaj warunki „wejścia w temat” - klaszczą w dłonie, myją, a potem wojna pokaże plan. Ale rzadko dochodzi do systematycznej definicji zakresu obowiązków, ustalania obszarów odpowiedzialności, opuszczania działalności, omawiania kwestii dziedziczenia udziałów itp. Często obserwujemy tlące się konflikty na przestrzeni lat. A jeśli chodzi o iskrę, podżegacze z pewnością będą wydawać się, że decydują o wszystkim za pośrednictwem sądów - prawników i prawników, którzy na tym zarabiają.
Ale nie zapominaj: konflikt między partnerami w akcjach 50/50 nie ma ochrony sądowej (sąd zaoferuje ci albo likwidację firmy, albo wykupienie akcji od siebie), tym razem. Po drugie, sądowym wynikiem konfliktu w 35% przypadków jest bankructwo.
Jakie akcenty można podkreślić w kontekście ryzyka zarządczego?
Pierwszym z nich jest przeniesienie właściciela na poziom strategiczny - jak to nazywamy „dostęp do płaszczyzny astralnej”. Wcześniej czy później z różnych powodów właściciel chce wycofać się z zarządzania operacyjnego. Ktoś woli czytać książki, łowić ryby lub przenosić się do morza.
Idąc za chęcią astralną, pojawia się chęć decentralizacji firmy przy jednoczesnym zachowaniu kontroli własności. Ale jeśli odejdziesz od zarządzania operacyjnego, musisz zdecydować, kto zajmie się tym w twoim miejscu. I z jakiegoś dziwnego powodu ta osoba zdziera koszulę równie chętnie jak ty.
Drugi to przejrzystość biznesowa i łatwość zarządzania. Najpierw musisz zrozumieć, jaki jest twój biznes. Jak pokazuje praktyka, właściciele ich firmy niezawodnie reprezentują 70–80%, wszystko inne jest pożądane, co jest wydawane jako ważne. Co w zasadzie jest normą.
Ale zwykle patrzysz na swoje dziecko w tej chwili. I ma przeszłość i przyszłość, a kluczowi pracownicy się zmieniają. A jeśli na przykład firma zachowuje się agresywnie z punktu widzenia optymalizacji podatkowej, to przynajmniej istnieje fałszywy przepływ pracy, który ze względu na podejście sytuacyjne i zmieniające się osoby odpowiedzialne stopniowo łączy się z rzeczywistym.
Tak, aby po pewnym czasie nie można było zrozumieć, gdzie jest fikcja, a gdzie jest rzeczywistość. A w tej niespokojnej wodzie zarząd średniego szczebla hoduje ryby na Twój koszt.
Trzeci punkt - im bardziej staramy się chronić siebie i łapać efekt optymalizacji podatkowej, tym bardziej pragniesz uciekać się do wielu tematów. Oczywiście możesz „pokroić” biznes na kilkadziesiąt firm, ale wtedy musisz to wszystko zarządzać!
Pozwól, że przedstawię ci niemal anegdotyczny przypadek z okresu, kiedy istniał jeden podatek socjalny, a Simplists miał obniżoną stawkę. Jeden audytor narzekał do mnie: „Nie jem, nie śpię, myślę o klientach, ale oni chcą mi odwrócić głowę!” Klient zwrócił się do niego z pytaniem: czy naprawdę można uzyskać dodatkowy efekt podatkowy poprzez podział firmy na małe firmy? Jakie pytanie, to jest odpowiedź - audytor odpowiedział, że jest to możliwe.
Okazało się, że była to firma produkcyjna licząca 800 osób, podzielona na osiem - według alfabetycznej listy pracowników. Żartowałem jak żart, ale po kontroli podatkowej i znacznych dodatkowych opłatach właściciel przyszedł z prawdziwym showdownem z audytorem.
W rzeczywistości jest to prawdziwy problem - decydować, kto będzie założycielem i liderem nowo powstałych firm. Rzeczywiście, z jednej strony właściciel intuicyjnie chce zapewnić kontrolę prawną poprzez swój udział we wszystkich spółkach (szczególnie z aktywami), z drugiej zaś temat „współzależności” wisi jak miecz Damoklesa (czasem nieracjonalnie). Mając wiele przedmiotów i ranking liderów, często przestajesz mieć własną sytuację.
Po czwarte - wejście i wyjście z działalności i realokacja ról. Ta historia ma swoje źródło w regulacjach korporacyjnych. Z reguły właściciele nie mogą się zgodzić na nic i musisz podrapać prawe ucho lewą ręką, szukając obejścia.
Najpierw spójrz na czartery swoich firm - są one napisane do cholery, jak to zrobić. Pobrałeś je z Internetu lub zleciłeś kancelarii prawnej ich skompilowanie, która pobrała je z Internetu.
Zwróć uwagę na ogólną procedurę decyzyjną, w której opisano potrzebę powiadomienia o walnym zgromadzeniu w danym miesiącu! Nigdy tego nie miałeś! Lub, warunkowo, masz trzech partnerów i spędzasz sześć miesięcy za granicą - otwiera czakry w Tybecie, gdzie nie łapie komunikacji mobilnej. A prawnicy napisali do ciebie w karcie: podejmowanie decyzji 100% głosów!
I, jak mówią nasi klienci, kapcie przyszły na twoją sofę.
Po wyjściu z firmy to samo - określiłeś standardowe przepisy. Ale takie zamówienie nie oznacza, że firma działa po partycji, a kiedy opuścisz organizację choćby jednego partnera, stracisz firmę. W 70% przypadków odchodzą z działalności z powodu skarg lub kłótni, a nie z racjonalnych powodów. Dodaj do tej śmiertelności - nieoczekiwana śmierć jednego z partnerów prowadzi do tego, że spadkobiercy starają się uzyskać rzeczywistą wartość udziału w kolejności opisanej w karcie. A to oznacza tylko jedno - koniec twojego biznesu. Aby temu zapobiec, musisz zgodzić się na coś innego, gdy jesteś przyjazny.
Po piąte - gwarancje spadkobierców. Niezależnie od tego, czy tego chcesz, czy nie, prawo ma pojęcie obligatoryjnej części spadku, która może powrócić do twojego biznesu. I doprowadzaj do tak interesujących sytuacji, gdy dzieci sprzedają fabryki, wygłuszając, kupując mieszkanie lub eksmitując tatę z jego domku.
Z drugiej strony, czasami dziedzictwo bliskich krewnych jest sprzeczne z interesem samego biznesu. Tak więc założyciel (i ojciec zatrudniony w niepełnym wymiarze godzin) niechętnie jest gotów pójść w drugą stronę, przenosząc firmę na bardziej kompetentną osobę i gwarantując rodzinie, na przykład, bierny udział w dochodzie w zmniejszonym udziale. Wymagany udział spadkowy może jednak przeszkodzić. Zwłaszcza jeśli chodzi o dzieci, ponieważ małżonek założyciela może nie zgodzić się z jego decyzją. Problem ten został podniesiony do potęgi wielokrotności liczby partnerów. Dlatego też powinniśmy mieć na uwadze ten problem podczas projektowania firmy.
Życie dowodzi, że kwestie formalnej prawnej konsolidacji prawa własności rzeczywistego właściciela firmy (bezpośrednia własność lub udział w spółce-właścicielu nieruchomości) powinny zostać rozstrzygnięte z wyprzedzeniem.
Głównym powodem jest brak ubezpieczenia od rozwodów, kłótnie z partnerami biznesowymi, konflikty z dziećmi, teściowa, teściowa i inni bliscy i dalsi krewni, w których firmy są często zarejestrowane i nabywane są nieruchomości. Dlatego po przeanalizowaniu ryzyka majątkowego w kolejnej serii projektów przejdziemy do instrumentów regulujących relacje między właścicielami i zapewniających bezpieczeństwo zarządzania.
W dużym spotkaniu wzięło udział 70 aktywnych przedsiębiorców z Polski i Niemiec.
Czas na czytanie: 1 min 6 sek
Chcesz otrzymywać nowe artykuły bezpośrednio pocztą?
Zapisz się na nasz biuletyn!